Kantor online coraz popularniejszy

W Polsce coraz więcej można znaleźć klientów, którzy są zadowoleni z kantorów internetowych. Raporty podają, że już około 400 tysięcy osób korzysta z dobrodziejstwa, jakim jest kantor on-line. Przekłada się to oczywiście na wzrost wartości rynku kantorów internetowych, który w zeszłym roku osiągnął obrót w okolicach 20 miliardów złotych. Taka kwota jest naprawdę znacząca i pokazuje, jak szybko rozwija się internetowa wymiana walut.

Jeszcze całkiem do niedawna, większość osób kojarzyła wymianę walut z koniecznością wizyty w kantorze stacjonarnym lub banku. Teraz coraz więcej osób korzysta z możliwości, jakie daje internetowy kantor walutowy – wygoda, szybkość oraz konkurencyjne kursy. Taki rozwój sytuacji może zaowocować tym, że z czasem stacjonarne kantory zostaną całkowicie wyparte przez swoje internetowe odpowiedniki. Wiąże się to głównie z tym, iż kantor internetowy jest poniekąd łatwiejszy w prowadzeniu, co pozwala na oferowanie klientom dużo atrakcyjniejszych kursów, nieżeli w przypadku stacjonarnych punktów wymiany walut.

Wspomnianą oszczędność mogą odczuć zwłaszcza te osoby, które regularnie wymieniają pieniądze, gdyż posiadają chociażby kredyt w obcej walucie. Banki swoją marżę kształtują w sposób dowolny, zaś tradycyjne kantory również muszą utrzymywać wysoki spread, aby móc się utrzymać Kantor internetowy działa nieco inaczej, gdyż ma możliwość dotarcia do bardzo dużej grupy klientów, dzięki czemu obniża spread. Skutkuje to z kolei oferowaniem korzystnych kursów w transakcjach kupna oraz sprzedaży walut.

Nie będziemy gołosłowni i przedstawimy również przykład. Spłacamy kredyt, którego rata wynosi 1000 CHF. W kantorze online dokonujemy transakcji kupna równowartości tej kwoty za 3 898,50 PLN. Dokładnie taka sama transakcja w jednym z banków (którego nazwy wolelibyśmy tutaj nie wymieniać) kosztowałaby 4 072,00 PLN. Na jednej transakcji oszczędzamy 173,50 PLN. Zakładając, że kurs nie będzie się diametralnie zmieniał, a my posiadamy kredyt na okres 20 lat, to ile zaoszczędzimy? Na to pytanie już chyba każdy jest sobie w stanie sam odpowiedzieć.